Wychodzenie poza swoją strefę komfortu może przyjąć różne formy. Udowadnia to kolejny gość w serii wywiadów „Poza horyzontem” – Maciej Kulhawik. Choć cierpi na ataki paniki i codziennie walczy ze swoimi demonami, jednocześnie jest uznawany za jednego z najbardziej charyzmatycznych performerów w Polsce. Z wykształcenia magister inżynier budownictwa, przyciąga na swoje występy rzesze ludzi. Mimo, że nie działa stricte w nieruchomościach, bardzo wiele możemy się od niego nauczyć.
Gość Pawła Kuczery już jako dziecko oglądał w telewizji Davida Copperfielda i był zafascynowany tym, co widzi. Od najmłodszych lat wiedział też, że chce występować na scenie i robić coś innego niż wszyscy. Pierwszych sztuczek nauczył się już w podstawówce. Ciągle doskonaląc swój warsztat, będąc na studiach poczuł, że chce zarabiać iluzją. Maciej Kulhawik to doskonały przykład osoby, która nie wahała się realizować swoich marzeń. Dziś robi to, co kocha i jeszcze na tym zarabia.
Jak sam o sobie mówi, „pali głupa na scenie”. Tymczasem, aby oczarować widzów, konieczne były lata praktyki i zdobywania doświadczenia. Coś, co wygląda na wykonywane bez wysiłku, zwykle wymaga wcześniej ogromu ciężkiej pracy. Podobnie jest z inwestowaniem nieruchomości – gdy poznamy rynek, potrafimy się po nim swobodnie poruszać, podczas gdy początki wymagają od nas niejednokrotnie wyjścia poza swoją strefę komfortu. Poświęcenia czasu na zdobycie niezbędnej wiedzy. Wreszcie, nawet mimo niepowodzeń, konsekwencji w realizowaniu celów.
W przypadku Macieja Kulhawika, oprócz umiejętności magika, dochodzi jeszcze kwestia umiejętności zapanowania nad atakami paniki, których niejednokrotnie doświadcza podczas występów na scenie.
Jak iluzjonista, robiąc pokazy dla 1000 osób, radzi sobie atakiem paniki?
Czy rutyna może być zbawienna?
W jaki sposób radzić sobie ze swoimi ograniczeniami, by nie uniemożliwiały nam realizowania swoich celów?
I czy to w ogóle możliwe?
Odpowiedz i na te i wiele innych pytań w poniższym nagraniu: